nutki

nutki

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

W kraju płonącej tęczy




Przed burzą

Kreską jaskółki podzielone niebo,
strefa błyskawic w pomruku niedźwiedzim,
od uroczystej odgrodzona miedzą -
„kamieniem rzucić” (nie, podczas odwiedzin),

jeżeli można po środku przystanąć,
podniosłą ciszą unieść ciężar grzechu,
uprościć miłość i połączyć bramą,
objąć milczeniem, już na wieki wieków…

Niebo dla wszystkich? Każdemu wystarczy,
po jednej uncji lub brunatnej chmurze,
nawet gdy maszty połamanej Arki,
zgięte ciężarem, czas otworzyć śluzę.

Niech się żywioły zmierzą, niech rozstrzygną,
pod baldachimem na spękanej ziemi,
może wystarczy otulić się ciszą,
kiedy głos więźnie, pomiędzy swoimi,

tam gra pozorów, cnotą jak w teatrze,
świętych nie trzeba szukać zbyt wysoko,
im chleb powszedni do życia wystarczy,
oni – Codzienni, tuż za rogiem – obok.

Po niebie toczy się niedźwiedź brunatny,
już przy granicznej żeruje topoli,
nie włoży ręki w gniazdo stary bartnik,
kiedy przed burzą niespokojne pszczoły.

Jutro dzień zwykły dla Odświętnych świętych
i niebo miedzą pocięte jak brzytwą -
żeby choć łza, co dziś spadła z tęczy
i kęs miłości były im modlitwą.



2 komentarze:

  1. Wierzyński! Doskonale Teresko, ten utwór przypomniał mi niewesołe wiersze Kazimierza Wierzyńskiego z lat trzydziestych, wiersze-przeczucia tego, co miało niebawem nastąpić. Oby brunatny niedźwiedź poszedł sobie spać...
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno nie mieć obaw widząc realia i wsłuchując się w słowa ludzi którzy mają, a przynajmniej mogliby mieć wpływ na oblicze świata. Nie znajduję programu - modelu naprawczego, tylko słowa,cisza, podziały i waśnie:(
    Z niepokojem zaglądałam Arku pod wiersz i bardzo Ci dziękuję, bo dzięki Tobie wiem, że to co napisałam da się zinterpretować - czytasz w moich myślach :)
    Pozdrawiam Cię Arku serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń