Ja te szpaki nawet rozumiem
Sztywna skórka, soczystość na wargach
Zmysły chłoną smak niecierpliwie,
lepka słodycz spływa po palcach...
- Ja smakoszom, się wcale nie dziwię.
Coś w tym jest, że zmysłami tak targa,
a zatrzymać to wręcz nieetyczne!
Pełne garście – ja to mam farta!
Zaraz zbadam organoleptycznie...
Raz, za razem rozduszam skórkę,
miąższ z rozkoszą chłonę i jeszcze,
pyszny soczek wyciągam przez dziurkę,
lub językiem wyciskam…
Coś w tym jest, że zmysłami tak targa,
a zatrzymać to wręcz nieetyczne!
Pełne garście – ja to mam farta!
Zaraz zbadam organoleptycznie...
Raz, za razem rozduszam skórkę,
miąższ z rozkoszą chłonę i jeszcze,
pyszny soczek wyciągam przez dziurkę,
lub językiem wyciskam…
pestkę.
Oj, przepraszam - strzeliłam w oko?
Celowałam ciut niżej w sedno,
to nie ważne – to wszystko jedno/
Strzał bez pudła, aż tak wysoko...
Co tam oko – do nieba strumień!
Oj, przepraszam - strzeliłam w oko?
Celowałam ciut niżej w sedno,
to nie ważne – to wszystko jedno/
Strzał bez pudła, aż tak wysoko...
Co tam oko – do nieba strumień!
- Hej ty z dziobem otwartym jak szpak
Czujesz? Umiem wycisnąć nektar ?
Czujesz? Umiem wycisnąć nektar ?
Ups. połknęłam - poklep po pleckach
– o tak taaak k...
aranek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz