Obraz :Zurab Martiashvili
W malinowym sztormiaku
W malinowym sztormiaku zapięci na zamek,
rozkosznej naleweczki smakiem odurzeni,
wypełnialiśmy każdy ułamek przestrzeni.
Dotyk gęstych zarostów wzmagał temperament.
W malinowym sztormiaku zapięci na zamek,
rozkosznej naleweczki smakiem odurzeni,
wypełnialiśmy każdy ułamek przestrzeni.
Dotyk gęstych zarostów wzmagał temperament.
Spóźnionym krzykiem ptaka zachwiała się łódka,
gdy zgarniałeś maliny z wyciągniętej dłoni
- dłoni powiedziałam? Aleś się zapłonił,
aż oddech powstrzymała, znikąd przyszła mrówka.
W owocowym zapachu, sunął ścieżką w ciemno,
palec na błyskawicznym suwaku sztormiaka,
zakwitał pełny księżyc w malinowych znakach
- ups, trochę się wylało kiedy był nade mną.
Zapachniały maliny na środku jeziora,
pod zachwyconą chmurą, wokół czarnych źrenic.
Nie było, już nikogo na wodzie i ziemi,
gdy zgarniałeś maliny z wyciągniętej dłoni
- dłoni powiedziałam? Aleś się zapłonił,
aż oddech powstrzymała, znikąd przyszła mrówka.
W owocowym zapachu, sunął ścieżką w ciemno,
palec na błyskawicznym suwaku sztormiaka,
zakwitał pełny księżyc w malinowych znakach
- ups, trochę się wylało kiedy był nade mną.
Zapachniały maliny na środku jeziora,
pod zachwyconą chmurą, wokół czarnych źrenic.
Nie było, już nikogo na wodzie i ziemi,
nastała nami nowa nasycenia pora.
I stało się jak zawsze od kiedy świat światem,
jedną chwilą trzy razy księżyc twarz odmienił,
I stało się jak zawsze od kiedy świat światem,
jedną chwilą trzy razy księżyc twarz odmienił,
gdy rwaliśmy owoce płynąc do jesieni
w malinowym sztormiaku schowani przed wiatrem.
(aranek)
(aranek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz