nutki

nutki

czwartek, 8 października 2020

W malinowym sztormiaku

 



Obraz :Zurab Martiashvili





W malinowym sztormiaku


W malinowym sztormiaku zapięci na zamek,
rozkosznej naleweczki smakiem odurzeni,
wypełnialiśmy każdy ułamek przestrzeni.
Dotyk gęstych zarostów wzmagał temperament.

Spóźnionym krzykiem ptaka zachwiała się łódka,
gdy zgarniałeś maliny z wyciągniętej dłoni
- dłoni powiedziałam? Aleś się zapłonił,
aż oddech powstrzymała, znikąd przyszła mrówka.

W owocowym zapachu, sunął ścieżką w ciemno, 
palec na błyskawicznym suwaku sztormiaka,
zakwitał pełny księżyc w malinowych znakach
- ups, trochę się wylało kiedy był nade mną.

Zapachniały maliny na środku jeziora,
pod zachwyconą chmurą, wokół czarnych źrenic.
Nie było, już nikogo na wodzie i ziemi,
nastała nami nowa nasycenia pora.

I stało się jak zawsze od kiedy świat światem,
jedną chwilą trzy razy księżyc twarz odmienił, 
gdy rwaliśmy owoce płynąc do jesieni
w malinowym sztormiaku schowani przed wiatrem. 



(aranek)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz