Obraz George Frederic Watss and assistans
Hope 1886
NADZIEJA
Zmierzch zawiązał przepaskę na oczach,
a ty wsparta na pękniętej lirze.
Płyniesz w pustkę wsłuchana w muzykę.
- Czy być może smutniejszy ten obraz?
Niebo mgłą melancholii zasłania
twoją gwiazdę nad chwilą ostatnią.
- Aż bym chciała zatrzymać rys - zakląć,
ale płótno, nie słyszy wołania.
Ziemia tonie, już woda podchodzi.
Czujesz potop, nie widząc pomocy.
Nogi miękko przylgnęły do łodzi.
- Tak bym chciała mgłę gęstą rozproszyć,
lecz ty ślepa wsłuchana w muzykę,
na ostatniej grasz strunie o życie.
aranek
a ty wsparta na pękniętej lirze.
Płyniesz w pustkę wsłuchana w muzykę.
- Czy być może smutniejszy ten obraz?
Niebo mgłą melancholii zasłania
twoją gwiazdę nad chwilą ostatnią.
- Aż bym chciała zatrzymać rys - zakląć,
ale płótno, nie słyszy wołania.
Ziemia tonie, już woda podchodzi.
Czujesz potop, nie widząc pomocy.
Nogi miękko przylgnęły do łodzi.
- Tak bym chciała mgłę gęstą rozproszyć,
lecz ty ślepa wsłuchana w muzykę,
na ostatniej grasz strunie o życie.
aranek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz