Jest w życiu kilka takich rzeczy,
priorytetowych i mniej ważnych,
w palecie barw i wstążek tęczy,
to każda chwila i dzień każdy,
nowe wyzwania, szczytne cele,
ten ktoś kto obok spokojnie śpi,
słoneczne piątki i niedziele,
wrzosy jesienią a wiosną bzy.
Lecz czasem bywa, bez pytania,
całkiem znienacka i podstępnie,
los nagle rzuci na kolana,
i ziemię będziesz gryźć i z klęczek
w końcu powstaniesz z bladą twarzą,
z resztą obłędu w pustej głowie,
odarty z dawnych snów i marzeń
jak ptak bez skrzydeł, nagi człowiek.
Nie ważne wtedy, szczytne cele,
zawirowania, kłótnie, waśnie,
deszczowe piątki i niedziele,
gdy w jednej chwili światło zgaśnie
i szloch się wyrwie suchym szeptem,
łza się zamieni w szklaną kulę
ja jeszcze żyję, jeszcze jestem,
jeszcze oddycham, cierpię, czuję.
Przytul do serca jasne światło,
zanim odpłyniesz w nicość chwilą,
by każdy dzień, był tym ostatnim,
w którym najpiękniej świeci miłość.
(aranek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz