Ślady (Joli Pietz)
Przywierają
kreśląc mapę papilarną,
mgnieniem chwili,
połapane cząstki życia;
połapane cząstki życia;
Łuna w sercu,śnieżne roje płatków czarnych,
smak migdałów w
kołysance nuta czysta
pulsem ziemi
rozedrgana, ludzkim lękiem
zaduszony krzyk
pisklęcia, kiedy z gniazda
ciemną nocą na
zatratę wyszarpnięte,
skarb w kieszeni - rozpalona niby gwiazda,
zwykła pestka z
tej brzoskwini która latem
zaszczepiła w pocałunkach słodki nektar,
błysk miłości
nie skażonej przemijaniem,
tkliwość liści
zapleciona w twardość drzewa.
„Rany długie i
głębokie, jak jeziora”,
krwawym śladem
zapisane w mroku grzęzną,
zegną gałąź lecz
jej złamać ból nie zdoła,
bo cierpienie
jest wpisane w człowieczeństwo.
W okamgnieniu
jak kartograf doskonały,
dniem i nocą w
ludzkim sercu znaczą drogę.
W kołysance są
rodzynki i migdały,
słodko- gorzko,
a u kresu traktu...
Człowiek,
pełen, śladów drogowskazów, blizn i cierni,
czas zaplącze babie lato w splot wydarzeń
natchnie życie żywym srebrem wśród kamieni,
gdy wskazówka
przemknie cieniem na zegarze.
(aranek)
Myślę że każdy człowiek tworzy i nosi w sobie mapę swojego życia, która jest jednocześnie portretem jego osobowości lub jeśli ktoś woli – duszy. Tak właśnie czytałam tę książkę - jak obraz pięknej , mądrej i ludzkiej osoby która pomimo życiowych trudności i tragedii zakreśliła swoim życiem jasny i czytelny drogowskaz. Dodam jeszcze że zarówno na spotkaniu autorskim jak i podczas czytania szczególnie objęłam ciepłem i wzruszeniem wątek z Piotrkiem i tę piękną acz.smutną metaforę w której przejrzałam się jak w tafli jeziora.
OdpowiedzUsuń„Te nasze jeziora są jak długie, głębokie rany w ziemi.” (Jola Pietz)
Miałam zaszczyt uczestniczyć w promocji książki „Cień zegara słonecznego”, autorki Jolanty Pietz z Trzemeszna. Książka spotkała się z wielkim zainteresowaniem czytelników i uznaniem wydawców. Na temat powieści wypowiedzieli się już profesjonaliści, a ja przeczytałam i chcę podzielić się wrażeniami :
OdpowiedzUsuńCzytałam z prawdziwą przyjemnością, bowiem książka jest napisana piękną poetycką prozą a jednocześnie tak skonstruowana, że wciąga czytelnika w tok wydarzeń i chcąc nie chcąc trzeba przeczytać jednym tchem. Zaciekawia gwarowymi dialogami oraz pięknymi opisami przyrodniczymi i historycznymi. Tu wszystko ma swoją barwę i melodię. Znalazłam w niej głębokie życiowe refleksje i spotkałam piękną kobietę Izydorę (Idę)– bohaterkę książki, która wydaje mi się, niezwykle realną, osadzoną w konkretnych dobrze znanych Trzemesznianom miejscach i szczególnym czasie historycznym. Polubiłam Idę – mogłabym się z nią zaprzyjaźnić.
Szczerze polecam wszystkim przeczytanie powieści „Cień zegara słonecznego”.
Autorce Joli Pietz, serdecznie dziękuję za książkę, dedykację, gratuluję i życzę kolejnych sukcesów literackich.
Teresa Fejfer