Mokre pelargonie
Dzień mokry deszczu - wpadasz coraz częściej,
płynę ulicą nasiąkniętą twoją
łzawą melodią, na włosach się roją
kropliste pszczoły, ułudnym diamentem.
Gorzko smakuje przemijanie piękna...
Letnie schronienie w rozpalone lato,
opada na dno wraz z złotą komnatą -
listkiem po listku przepada w odmętach.
Płatek za płatkiem mokną pelargonie,
z rozdygotanym, czarującym świerszczem,
przemienił wszystkie w rubinki czerwone,
Płomienny pasjans ułożyła jesień;
Komu rubinek nutą deszczu spadnie,
spłonie czerwiennie i skruszeje ładnie.
(aranek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz