Światło księżyca
Wilgotne
rzęsy, sól na ustach,
grzbiet
fali łasi się przypływem,
w
szumie pulsuje echo skrzydeł,
perłowe
rogi marzną w muszlach,
a księżyc
tonie jak Titanic -
jeszcze
na dziobie ćmi orkiestra,
gdy
w wodzie tonie płaszcz maestra,
podszyty
puchem morskiej piany.
Rzucam
westchnienie ratunkowe,
wiatr
się ociera jak głodna mewa,
rozpina
fale wzdłuż wybrzeża,
tkając
koronki supernowej.
Gwiezdny
peryskop przemierza mile,
w
czarnych jedwabiach morskiej toni-
lśnij
srebrny książę - nie zapomnij.
Adieu!
Stopy nieba pod kilem!
Przy
kontuarze puste krzesła,
ktoś
pije wino z dawną dziewczyną,
w
pomrukach baru czar przeminął -
zatonął
srebrny płaszcz maestra.
aranek
No, no... lirycznie... Miło Teresko poczytać Ciebie znowu, tym bardziej, że serwujesz dziś doskonałą odtrutkę na "dobrą zmianę". Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńJak widzę te "dobre zmiany" Arku, to mam ochotę odpłynąć w nieznane. Na kilometry widać że nasz Titanic też tonie, ale kto by się tym przejmował - zabawa trwa, orkiestra przygrywa no i jak zawsze "ktoś" nas znowu zechce uratować od samych siebie.
UsuńPozdrawiam Arku :)
Wspaniale się czyta... ilustacja i muzyka jest dopełnieniem (nawet tekst ma odpowiedni kolor).
OdpowiedzUsuńI ja - "umysł ścisły" czuję tę atmosferę - piękne! Cieszę się Teresko, że już wróciłaś - pozdrawiam serdecznie:-)***
Dla mnie Sofijko to wielki zaszczyt kiedy " umysł ścisły czuje i czyta moje wiersze. Podobno poeci i matematycy mają coś wspólnego - wyobraźnię, a wiersz to nic innego jak zadanie z jedną lub wieloma niewiadomymi, ma tutaj (a przynajmniej powinna mieć) zastosowanie także logika i jakby dłużej podrążyć to może się okazać że to siostry a przynajmniej kuzynki he he :))) Tak więc Sofijko jestem pewna że pisać każdy może - "ściśli" może nawet lepiej niż humani... Pozdrawiam Cię serdecznie spod mojej toples choinki i dziękuję że czytasz :)
UsuńA a sobie dzisiaj wczesnym świtem myślałam, że zajrzę do Ciebie, bo niemożliwe, żebyś nie dała nowego wiersza i proszę!
OdpowiedzUsuńPięknie Tereniu,lirycznie, tęsknie, chociaż wolałabym żeby Maestro nie tonął, żeby był, bo... wiadomo :)
Pozdrawiam Ciebie i Sofijkę i Arka :)
Pewnie zasuwasz, bo trzeba przygotować święta, a czasu mało. Ja też, choć zarzekałam się, ze będą "po niemiecku", ale przyjadą dzieci i chcę ich przyjąć jak najlepiej.
Witaj Basiu :)Dzisiaj moje dziecko przyjechało więc u mnie już Święta i mam nadzieję dostanę usprawiedliwienie za kolejną absencję w internecie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i życzę Tobie wspaniałego jutra i całego tygodnia :) Pozdrawiam serdecznie :)
Teresko... ja złożę świąteczne życzenia, bo zaraz wyruszam w drogę:)
OdpowiedzUsuńTobie Teresko... Twoim bliskim i blogowym gościom życzę Świąt białych, pachnących choinką, skrzypiących śniegiem pod butami, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze, pełnych niespodziewanych prezentów.
Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok - żeby był jeszcze lepszy, niż ten, co właśnie mija.
Pozdrawiam serdecznie:-)***
Dziękuję pięknie Sofijko za takie wspaniałe życzenia.
OdpowiedzUsuńJa Tobie także życzę żeby te Święta były dla Ciebie wyjątkowe, ciepłe i spełniły wszystkie Twoje oczekiwania.
Pozdrawiam Cię i Wszystkiego Najlepszego także dla wszystkich bliskich Tobie osób :) Do zobaczenia :)