DELEKTOWANIE
Gubię się w myślach, nie jestem pewna...
Na srebrnej szali dziś położę,
powracające jak bumerang
odbicie pełni brzoskwiniowej.
Kosztuję chwile, każda z nich pełna
smaków i uczuć wielobarwnych.
Mami, kołysze życie biodrami,
choćby banalna, jest skrawkiem sedna
jak "chasse" w tańcu ćmy obietnicą
w korcu nadziei na złote runo,
tanecznym wzlotem spływają znikąd,
choćby banalna, jest skrawkiem sedna
jak "chasse" w tańcu ćmy obietnicą
w korcu nadziei na złote runo,
tanecznym wzlotem spływają znikąd,
a, gdzie osiądą, dokąd odfruną…
Gwiazdą, czy jabłek opadaniem?
Lubię układać z nich warianty
imaginacji wyobrażalnych.
Gwiazdą, czy jabłek opadaniem?
Lubię układać z nich warianty
imaginacji wyobrażalnych.
Atomy życia - natchnąć pikantnym,
dowolnym kształtem i delektować
ich szept chrapliwy, kiedy nad ranem,
zmieniasz w soczyste owocobranie,
niepowtarzalny malując obraz,
z maleńkich jak skrzydełka świerszcza,
dzwoneczków życia,
srebrem księżyca
i vice versa.
aranek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz