Foto: Teresa Fejfer
Odpryski czaru
Wenecja
Ptaki zleciały się na plac
wzniecając legendarny żywioł
w absolut śnieżnych szczytów Alp
Wenecja
Ptaki zleciały się na plac
wzniecając legendarny żywioł
w absolut śnieżnych szczytów Alp
wjazd windą po horyzont.
Piazzetta ze skrzydlatym lwem,
wśród białych kolumn dwie różowe,
przestrzeń jest doskonałym tłem
dla dramaturgii przed wyrokiem.
Powiewem bryzy w grzesznej grze,
karciany stolik czas kołysze,
faluje w lustrze Canal Grande,
Maurów, kamienną przyszłość.
Przylgnął do fasad niby lep
diabelski chichot w złotej masce,
czarną gondolą wiodąc na śmierć
lub na tajemną schadzkę.
wśród białych kolumn dwie różowe,
przestrzeń jest doskonałym tłem
dla dramaturgii przed wyrokiem.
Powiewem bryzy w grzesznej grze,
karciany stolik czas kołysze,
faluje w lustrze Canal Grande,
Maurów, kamienną przyszłość.
Przylgnął do fasad niby lep
diabelski chichot w złotej masce,
czarną gondolą wiodąc na śmierć
lub na tajemną schadzkę.
Nutą orientu igra grzech
w bukiecie ludzkich zmysłów.
Ciężki od piżma złoty wiek,
świętość trącił zgnilizną.
Pod tynkiem skrywa tyle warstw
ile wenecka kurtyzana,
wyparowało Cannonau,
chodźmy Giacomo, czas już na nas.
aranek
ile wenecka kurtyzana,
wyparowało Cannonau,
chodźmy Giacomo, czas już na nas.
aranek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz