Blaszana konewka
W starym albumie tkwi od lat
na fotografii czarno - białej,
nic nie znaczący, stary grat,
a zdjęcie też niedoskonałe…
Konewkę pomieszkiwał świerszcz,
czasami dawał music seans,
Wtajemniczeniem pluskał deszcz,
odkrywczą wiedzą prosto z nieba...
Spływał eliksir - kropel czar,
dziecięcą wiarą moc zaklęta
w słyszalny, pnących rabat gwar,
gdy pojawiała się konewka.
Pięła się w górę, po czubki drzew,
dziewicza duma z człowieczeństwa
i przekonanie, że ja też…
Jej, dawno nie ma,
ja - pamiętam.
aranek
w słyszalny, pnących rabat gwar,
gdy pojawiała się konewka.
Pięła się w górę, po czubki drzew,
dziewicza duma z człowieczeństwa
i przekonanie, że ja też…
Jej, dawno nie ma,
ja - pamiętam.
aranek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz