W świątecznych rękawiczkach
Najpierw zakupy - straszna histeria
nawet kupując wirtualnie,
muskasz niechcąco pana kuriera,
a co dopiero bardziej realnie…
Rybkę przytachasz dla tradycji,
lecz kiedy rozstać się z nią trzeba,
wkładasz jak Piłat rękawiczki
- Po co mieć żywą krew na rękach?
Drzewko się broni – ranią kolce,
manicure błyszczy - co za problem?
Na łapki wciagasz nowy komplet,
(to się wyrzuci – są lateksowe).
Pranie sprzątanie…
jadą goście, więc powitanie
w rękawiczkach
lub salonowe - łokieć w łokieć,
bez całowania, (aż do drinka).
Opłatek w białych koronkowych,
(po latach coraz bardziej sprane)
pożółkłe nieco, poplamione,
bo znowu wylał się atrament…
To się wymieni na nowy zestaw.
Po świętach wszystko czas pozmieniać;
Maski na sercach,
harty w mitenkach,
i ochraniacze na sumieniach.
(aranek)
lub salonowe - łokieć w łokieć,
bez całowania, (aż do drinka).
Opłatek w białych koronkowych,
(po latach coraz bardziej sprane)
pożółkłe nieco, poplamione,
bo znowu wylał się atrament…
To się wymieni na nowy zestaw.
Po świętach wszystko czas pozmieniać;
Maski na sercach,
harty w mitenkach,
i ochraniacze na sumieniach.
(aranek)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz