nutki

nutki

wtorek, 10 listopada 2020

Za mgłą



 

https://graficzek.wordpress.com


Duch bez butów

Dzień dobry! Tak się cieszę! Uwielbiam twoją szarość.
Ruda skradła orzeszek, zostawiła pięć złotych
(klonowych) - też zostawię (od siebie), bo za mało
za jesienne solówki dla klezmera, gdy chłody
chodzą w kurtkach puchowych (on w przewiewnej kapocie).
Mógłby tarzać się w złocie lecz zawsze chciał być ptakiem.
Nie akceptował klatek i jest jak młode orlę…
Mówili - byle jakie, a on wygrywa z wiatrem.

Gra tylko czyste nuty, uczył się u najlepszych.
Muzyka jest bez butów, jesień przy niej przystaje,
a on faluje rajem, z nieba płyną poszepty,
tańczą krople (też wolne), świat zamienia się w taniec,
tło nabrało miękkości od zamglonej szarówki,
saksofon zabulgotał coś na dobranoc szeptem…

- Zagraj jazz o Wolności, kup sobie ciepłe buty,
dzisiaj jest wasze święto, właśnie nasiąka deszczem. 

Zgrany klezmer poszarzał 
- nie było jej tu jeszcze,
czasem wpada jej siostra, na imię jej Nadzieja...
Zawsze biega na przełaj, rzuca słowa na wietrze,
nikt już czytać ich nie chce - jej zresztą też już nie ma...
Tylko noce bezsenne, ptaki znów niespokojne,
wypłoszone przez wojnę, im nie trzeba korony
- A ja zawsze bez butów...
- Duchu bądź dla nich orłem!
- Dzisiaj zagram w orkiestrze, są nas przecież miliony.


(aranek)











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz